Dramatyczny wyścig w Lausitz
2006-04-30

997-ki zespołu Fuchs Star Moto tym razem miały właściwe nastawy. Nawierzchnia przeschła i choć trafiały się mokre plamy na torze, wyjechano na slickach. "Po starcie za długo trzymałem jedynkę, konkurent ruszający obok wystrzelił jak z procy i od razu mnie zablokował. Maciek Marcinkiewicz jechał cztery miejsca przede mną" - mówił Stańco. Drugi z Maćków zaliczył pierwszy stojący start od 2001 roku. Ruszał od wewnętrznej, gdzie było jeszcze mokro.

Potem olsztynianin wpadł w kałużę oleju, kiedy Jan Seyffarth uderzył w krawężnik i zaoleił Turn 2, powodując także kraksę Uwe Alzena. Ucierpiały gwiazdy zespołu Tolimit - Christian Menzel i Richard Lietz. "Jechałem za blisko czołówki i nie zdążyłem zareagować" - powiedział Maciej Marcinkiewicz. " Głęboko wpadłem tyłem w żwir. Wróciłem na tor o własnych siłach, ale znalazłem się na końcu stawki. Potem jeszcze dwukrotnie przestrzeliłem pierwszy zakręt i wyjeżdżałem na owal."
Do 12 okrążenia podążano za Safety Carem. Po restarcie Jörg Hardt bronił się przed atakami Dirka Wernera. Dołączyli do nich Huisman, Armindo i Mamerow. Emocje trwały aż do mety. Maciej Stańco zbliżył się do Thomasa Messera, lecz zabrakło czasu na skuteczny atak. Maciej Stańco ukończył wyścig na 13 miejscu i zdobył pierwsze punkty w Porsche Carrera Cup.

Autoklub.pl