Marcinkiewicz ponownie w European Radical Cup
2012-09-25

Kolejny start Radical Polska Racing Team w międzynarodowym pucharze markowym European Radical Cup tym razem był prześladowany przez pech – usterki i wypadki nie pozwoliły wykorzystać w pełni potencjału polskiego zespołu i kierowców.

Po udanej rundzie pucharu na czeskim torze w Moście, zespół polskiego importera brytyjskiego producenta samochodów sportowych Radical Sportscars ponownie przystąpił do startu z czterema kierowcami w dwóch Radicalach SR3 RS 1500cc o mocy 260 KM, jednak w innym składzie: w miniony weekend z międzynarodową stawką składającą się z zawodników m.in. z Wielkiej Brytanii, Holandii, Austrii, Czech i Słowacji zmierzyli się zeszłoroczny tryumfator pucharu w klasie Clubsport Maciej Marcinkiewicz oraz kierowcy przygotowani do startów przez Radical Polska Racing Team: Mariusz Miszta, Adam Muzyczuk i Maciej Szlemiński.

Pierwszy duet kierowców tworzyli Maciej Marcinkiewicz z Mariuszem Misztą, którzy już notowali w tym składzie zwycięstwa w zeszłym sezonie. Piątkowe treningi pozwalały mieć nadzieję na kolejny sukces – notowane przez nich wyniki były jeszcze lepsze niż w zeszłym roku. Niestety ich potencjał w kwalifikacjach został mocno ograniczony przez usterkę techniczną, którą udało się wyeliminować przed pierwszym sobotnim wyścigiem. Pierwszą z dwóch rund rozpoczął Maciej Marcinkiewicz: ruszając z wysokiej trzeciej lokaty szybko awansował o kolejną i zaczął oddalać się do rywali. Niestety, jego ambicje na walkę z liderem zostały jednak powstrzymane przez awarię silnika już na czwartym okrążeniu. Usterka powiązana z układem olejowym okazała się niestety na tyle poważna, że nie udało się jej wyeliminować do niedzielnego startu. Tym samym po serii rewelacyjnych startów, para Marcinkiewicz/Miszta opuszcza tym razem wyścigowy weekend European Radical Cup bez punktów.

Druga z par zespołu – Adam Muzyczuk dzielący samochód z Maciejem Szlemińskim nastawiona była przede wszystkim na zdobywanie kolejnych doświadczeń. W sobotę wyścig rozpoczął Maciej Szlemiński, który w walce zderzył się z konkurentem, co wykluczyło z dalszej jazdy obydwu z nich. Drugi wyścig, po naprawie samochodu zakończyli na 10 miejscu.
Ostatecznie więc zespół nie może być w pełni usatysfakcjonowany z takiego wyniku, jednak występ ten nie jest wiernym odzwierciedleniem formy kierowców – w momencie poprawnego funkcjonowania samochodów notowali wysokie awanse i prezentowali tempo na poziomie czołówki całej serii. W kolejnych rundach European Radical Cup możemy więc spodziewać się powrotu Radical Polska Racing Team jeszcze bardziej zmotywowanego do dalszego rozwoju i zdobywania kolejnych sukcesów.

WYPOWIEDZI:

Maciej Marcinkiewicz: "W pierwszych kwalifikacjach zajęliśmy trzecie miejsce, choć liczyliśmy na więcej. Jak się okazało, powodem była usterka jednego z sensorów silnika znaleziona przez inżynierów. Wiedzieliśmy, że możemy więcej – w wyścigu udało mi się awansować na drugą pozycję i uzyskać bezpieczną przewagę. Wszystko zapowiadało się więc dobrze do awarii układu olejowego, który oznaczał natychmiastowe wykluczenie z dalszej jazdy. Szkoda, bo było widać że zaczęliśmy się rozkręcać i kolejne podium było w zasięgu ręki."

Mariusz Miszta: "Jestem zadowolony z treningów, poprawiłem swoje rezultaty w stosunku do zeszłego roku. Niestety nie miałem tym razem szansy sprawdzić się w warunkach wyścigowych ze względu na awarię podczas zmiany Maćka."

Maciej Szlemiński: "Wszystko zapowiadało się dobrze – po optymistycznie nastawiających treningach mieliśmy wszystko, czego potrzeba do dobrego występu w weekend. Niestety wypadek w pierwszym wyścigu uniemożliwiło nam jego ukończenie, w drugim natomiast jechaliśmy nie do końca naprawionym autem. Ostatecznie, utrzymanie dziesiątej pozycji można uznać za w miarę satysfakcjonujący wynik."

Adam Muzyczuk: "W ten weekend musieliśmy się zmierzyć z większą ilością wyzwań niż normalnie – po sobotnim zderzeniu do wyścigu wystartowałem nie w pełni sprawnym samochodem. Ostatecznie udało nam się obronić dziesiątą lokatę, ale Brno opuszczam z niedosytem – jesteśmy w stanie pokazać więcej."