Marcinkiewicz rozbił Porsche
2006-07-01

Zacięty pojedynek na torze Poznań dwóch Porsche 997 zespołu Fuchs Star Moto, zakończył się pechowo dla Macieja Marcinkiewicza - olsztynianin wypadł na lewym zakręcie na początku wspólnej części pętli z torem kartingowym - i czołowo uderzył w barierę zabezpieczoną oponami. Obydwa wyścigi o Grand Prix Polski wygrał Maciej Stańco, prowadzący w punktacji.

- Maciek próbował mnie zamknąć po starcie, kiedy byłem na wysokości jego lusterka - i doszło do zderzenia, co wykorzystał Robert Lukas, przesuwając się na drugie miejsce - mówił Maciej Marcinkiewicz. - Później minąłem Roberta, miałem już „na widelcu” Maćka i pojechałem prosto na torze kartingowym. Podejrzewamy, że przyczyną kraksy była rozcięta opona. Na pociechę został mi najlepszy czas okrążenia w wyścigu - na 3 kółku wykręciłem 1.38,579.

- W lusterkach nie było Maćka ani z tyłu, ani z boku, więc skręciłem do wewnętrznej przed Babą Jagą - powiedział Maciej Stańco. - Niestety, zderzyliśmy się, no a potem Maciek odrobił straty i rozpoczęła się ostra walka.

Obok Stańcy, na podium stanęli Robert Lukas oraz Łukasz Zieliński (Audi A4 Turbo), zwycięzca klasy H-3500. W drugim wyścigu skład na podium uzupełnił Robert Kisiel, dwukrotnie lepszy od Zbigniewa Szwagierczaka w wewnętrznym pojedynku Leonów Supercopa.